niedziela, 4 grudnia 2011

Kandyzowany imbir i syrop imbirowy


Postanowiłam przestać. Nie, nie piec, wczytywać się w przepisy, czy wymyślać, czego ja to jeszcze nie zrobię. Nie, nie, nie. Przestanę już obiecywać, że znajdę czas, że będę częściej pisała. Zamiast tego, kiedy tylko nadarzy się okazja, po prostu to zrobię!
Cóż, nie myślałam, że stanie się tak, że nie będę już miała z czego tego czasu wyszukiwać. Dwa kierunki studiów pochłaniają, praca pochłania, a próby spełnienia siebie i swoich marzeń dopełniają całości. Ale to pewnie tylko kwestia priorytetów. Prawie nie śpię, nie jestem w stanie ogarnąć tego, co się dzieje wokół mnie, ale codzienną dawkę przepisów przeczytać muszę. Ot co.
Ze zdumieniem (przerażeniem?) odkryłam, że jest już grudzień, za 3 tygodnie święta, a zewsząd otaczają mnie pierniczki! Musiałam coś z tym zrobić.
Imbir.
Nie będę się rozpisywała nad smakiem. Jest pyszny. Nie za ostry, słodki. Syrop idealny do herbaty, do polania ciasta, lodów, czy czego dusza zapragnie. Koniecznie do zrobienia właśnie teraz.

Cytuję za oryginałem stąd.


Składniki

  • 500 g imbiru świeżego
  • 800 g cukru (dałam pół na pół z trzcinowym)
  • 1 litr wody
  • szczypta soli
  • cynamon (dałam od siebie i uważam, że był to absolutnie wspaniały pomysł)


Przygotowanie

Imbir obrać ze skórki i pokroić na dosyć cienkie plasterki (ok 1,5 do 2 mm). Przełożyć imbir do rondelka o grubym dnie i nalać tyle wody, by imbir był przykryty. Zagotować, następnie zmniejszyć ogień i gotować na bardzo wolnym ogniu przez ok 10 min. Odcedzić, ponownie zalać imbir zimną wodą i powtórzyć gotowanie.
Wodę, cukier, sól, cynamon oraz odcedzony imbir wymieszać w rondelku i gotować tak długo, aż syrop osiągnie temperaturę 106 stopni C. Jeśli nie posiadamy termometru cukierniczego gotujemy syrop tak długo, aż będzie miał konsystencję ciekłego miodu (ważne, by syrop gotować na bardzo wolnym ogniu).
Jeśli chcemy otrzymać "suchy" imbir kandyzowany, odcedzamy płatki imbiru z syropu, przekładamy np. na papier do pieczenia wysypany odrobiną cukru (z cynamonem ;)) i jeszcze ciepły obtaczamy w cukrze. Pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia.
Jeśli chcemy przechowywać imbir bezpośrednio w syropie, pozostawiamy preparację do wystygnięcia (na min. godzinę lub na całą noc), a następnie przekładamy do czystych słoiczków i przechowujemy w chłodnym miejscu (najlepiej w lodówce), do roku.
"Suchy" kandyzowany imbir można przechowywać w temp. pokojowej (szczelnie zamknięty) przez kilka miesięcy.
Smacznego!




6 komentarzy:

  1. muszę zrobić, koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj wiem jak to jest z tym czasem, ja też ciągnę dwa kierunki studiów, pracę i ciągle nowe projekty. Czasami trudno jest znaleźć czas na zrobienie porządnych zakupów, nie mówiąc o ugotowaniu i opisaniu na blogu. Ale wiadomo, że jak już się uda to jest taaaaka satysfakcja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sen jest przereklamowany ;)
    A taki imbir przydalby mi sie na kuchennej polce.

    OdpowiedzUsuń
  4. oj, tak dałabym komuś taki piękny słoik.. ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Karola, zrób, koniecznie :)
    Marta, nawet nie wiesz, jak się robi miło, kiedy się wie, że ktoś mnie rozumie:) ale co fakt, to fakt, satysfakcja zawsze jest duża.
    Maggie, zgadzam się, szkoda czasu na sen!
    Karmel-itka, daj, zapewniam, że owy ktoś się ucieszy (ja tak właśnie zrobiłam i radości było mnóstwo) ;)

    OdpowiedzUsuń