...z kremem na bazie śmietany o smaku wiśni! Muszę przyznać, że nigdy nie lubiłam tortów. Zawsze wydawały mi się jakieś takie za ciężkie, "mulące" i zapychające. Może to przez tłuste maślane masy, albo niesamowicie alkoholowe ciasto? I pomimo, że ze względu na moje "tortowe skrzywienie", torty, które piekła mi babcia na moje urodziny były absolutnie leciutkie (głównie na bazie ptasiego mleczka), to i tak przełamać jakoś się nie mogłam. I tak było aż do momentu aż sama zaczęłam je piec.
Tort, który miałam upiec tym razem, miał być szybki (jak zawsze ścigam się z czasem), lekki i pyszny. Szybki był bardzo, lekki też (inaczej nie pokazałabym go światu!), a pyszny? Jak stwierdziły osoby jedzące go - "genialny!" I ja skromnie nie zaprzeczę :)
Nie lubię piec biszkoptów (nie mam chyba cierpliwości do ubijania białek), więc upiekłam go z innego ciasta, bez jajek. Wyszło miękkie i aromatyczne. Masę zrobiłam na bazie śmietany z galaretką wiśniową. W końcu połączenie smakowe czekolady i wiśni jest absolutnie idealne!
Składniki i wykonanie
Ciasto:
- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 1 1/2 szklanki mleka
- 1/3 szklanki oleju
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 3 łyżki kakao
- kilka łyżek dżemu/ marmolady/ konfitur (dałam marmoladę wieloowocową)
Nagrzać piekarnik do 170 stopni C.
Wymieszać ze sobą wszystkie "suche" składniki, w drugiej misce wymieszać wszystkie "mokre". Dodać suche do mokrych i dokładnie wymieszać. Przelać do tortownicy o średnicy 22-24 cm.
Piec w nagrzanym piekarniku przez ok. 50 minut lub do "suchego patyczka".
Wyciągnąć i wystudzić.
Krem:
- 30 ml śmietanki 30%
- 1 galaretka o smaku wiśniowym
Galaretkę rozpuścić w 1/3 szkl. wody i zostawić do napęcznienia. W tym czasie ubić śmietanę na sztywną (najlepiej, żeby była schłodzona). Napęczniałą galaretkę podgrzać (najlepiej w kąpieli wodnej), aż całkowicie się rozpuści i będzie płynna. Do galaretki wmieszać ubitą śmietaną, dodając ja po łyżce. Krem odstawić do schłodzenia do lodówki na min. 30 minut.
Wystudzone ciasto przekroić na 3 części. Każdą z części posmarować kremem (ciasto jest na tyle wilgotne, że nie ma potrzeby, żeby je dodatkowo nasączać. Jednak jeśli ktoś chce, to jak najbardziej może) i przykryć blatem ciasta. Odstawić do schłodzenia, żeby krem już całkowicie stężał.
Polewa:
- 100 g czekolady o zaw. 70% kakao
- 30 ml śmietanki 30%
- 1 łyżka masła
W garnuszku na małym ogniu podgrzać śmietankę, rozpuścić w niej połamaną czekoladę i masło, wymieszać. Gdy lekko wystygnie, polać nią tort.
Do dekoracji użyłam startej białej czekolady, jednak równie dobrze można użyć, orzechów, wiórków kokosowych, czy czego tylko chcemy.
Odstawić do zastygnięcia polewy. I gotowe!
Smacznego!
śliczny tort :) i ta różowa masa, doskonały kontrast dla czekoladowego ciasta
OdpowiedzUsuńszał! piękny z zewnątrz i w przekroju :) na jednym kawałku bym nie skończyła
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWyglada pysznie...wczoraj ogladalam program na kuchnia tv z pania Bozena Siton,ona robila wlasnie tort czekoladowy,nabralam na niego ochoty,no i Ty jeszcze mnie w tym utwierdzilas,az mi slinka poleciala:)
OdpowiedzUsuńCudny tort i masa śmietanowa, która jest absolutnie pyszna. Kusząca propozycja, której nie sposób się oprzeć.
OdpowiedzUsuńczy na krem naprawdę potrzeba 30 ml śmietanki, czy wkradł się błąd? : )
OdpowiedzUsuńKaś - i ja nie potrafiłam skończyć na 1 kawałku - wciąga!
OdpowiedzUsuńTorcik zniknął błyskawicznie i szczerze mówiąc w czasie dodawania tego posta też nabrałam na niego znowu ochoty :)
Anonimowy/a (wybacz, nie wiem jak masz na imię), błędu nie ma. Śmietanki tam nie jest dużo, polewa opiera się głównie na czekoladzie
Mniam! Wspaniale się zapowiada - został jeszcze choć kawałek?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Niestety! Nie ma już nawet okruszka! Aż sama żałuję :)
OdpowiedzUsuńWidze, ze i u Ciebie tort :)) Oj kusisz, kusisz...takie polaczenie jak dla mnie jest doskonale. Mniam :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem na etapie poszukiwania przepisu na tort dla mojego T. ;-) Może jednak Twój przepis przebije inne ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak jeszcze raz go gorąco polecić!
OdpowiedzUsuńPiękny tort, i te różowości w środku :)
OdpowiedzUsuń